niedziela, 22 kwietnia 2018

Z bronią czy bez?




Autor artykułu, Leszek Jan Szulc (pseudonim "Marcinek", specjalista od broni zrzutowej) rozważa minusy i plusy prawodawstw zezwalających na swobodny dostęp do broni palnej.  



Z bronią czy bez?
Z uwagą wysłuchiwałem się audycji TVP na której roztrząsano kwestię dostępu do posiadania broni za zezwoleniem czy, jak w USA, swobodny dostęp jak do swobodnych zakupów – jak świeże bułki.
Zbyt mało poświęcono podstawowym zagadnieniom – co to jest broń krótka, jak i kiedy się nią posługiwać. Pominięto również zagadnienia psychologiczne, np. stan psychiczny posiadacza, odporność i ocena sytuacji, wraz ze skutkami użycia broni.
Samo posiadanie broni nie zabezpiecza posiadacza, a jej użycie nie tylko grozi, ale powoduje nieobliczalne następstwa,  skutki – postrzał lub śmierć.

***
Wybitny przedstawiciel polskiej publicystyki – dziennikarz, sprawozdawca z procesu w Norymberdze tak opisał zabezpieczenie – ochronę ludzi i gmachu sądu: „ przy głównym wejściu do gmachu stał w galowym mundurze i białych rękawiczkach policjant bez broni. Wchodzący do gmachu pokazywali mu kartę wejścia i bez trudu wchodzili. Ci którzy takiej karty wstępu nie posiadali, kierowani byli przez tegoż policjanta do sąsiedniego okna gdzie załatwili przepustkę  wejścia. Galowy mundur policjanta był zaopatrzony w guziki, których odpowiednie naciśnięcie powodowało natychmiastową pomoc…”

***
Za okupacji dysponowałem wieloma rodzajami broni. Przekazywałem i montowałem zgodnie z rozkazami, ale nie zobaczyłem potrzeby jej użycia.
Za czasów PRL okoliczności sprawiły, iż posiadałem starter i TT.
Wracając do domu, zostałem napadnięty przez trzech górali. Żądali pieniędzy, a jeden z nich targnął mnie za sweter. Byli pod wpływem alkoholu.
Broni nie wyciągnąłem. Skorzystałem z okazji i dałem nogi za pas.
Nieustannie z wielkim niepokojem wspominam tragedię chłopca, który mknął na motocyklu nie zważając na zatrzymującego go policjanta, który wydobył broń i śmiertelnie go ugodził. Uzasadnienie: 1,5 promila alkoholu…
Powszechnym rytuałem w USA była zbrodnicza działalność Ku Klux Klanu, bandy która dopiero w 1958 roku została zdelegalizowana.

***
Jest taki kraj, w którym każdy obywatel posiada w domu broń. To Szwajcaria.
Mężczyźni w  dorosłym wieku są powoływani do wojska na trzymiesięczne szkolenie. Po nim, z otrzymanym mundurem i bronią wracają do domu.
W Szwajcarii nie ma wojska – armii. W razie konieczności posługują się pospolitym ruszeniem. Nikt na Szwajcarię nie napadł, a wręcz szukali w niej schronienia ludzie ze zbrodniczą przeszłością łącznie. Takie usytuowanie ma jednak i ujemne cechy. Uczeni dowiedli, iż samo posiadanie broni działa ujemnie na system psychiczny. Liczba zapaści psychicznych jest właśnie największa u Szwajcarów. Badania wykazały, że w wysoko cywilizowanych  krajach, działanie broni na psychikę ludzką jest podobny.
Obserwując policjantów, ochronę metra, kolei… rodzą się pytania. Czy ludzie ci (posiadacze broni) zostali: po pierwsze: zbadani pod względem zdrowia psychicznego? Po drugie; czy zostali przeszkoleni pod względem obchodzenia się z bronią i celności. Po trzecie: skutki zbędnego użycia.
Ta kadra – poza okresowymi badaniami – ma charakter odstraszający.
Charakter obronny powinien być również wydatnie wzmocniony poprzez policję cywilną tzw. tajną.
Pomiędzy tymi służbami, dla pełnej skuteczności, musi być czynna łączność.
Przy tego typu organizacji, chętnych do posiadania broni pomniejszy się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.